W styczniu polowanie na dziki odbędzie się na terenie trzech województw – powiedział minister środowiska Henryk Kowalczyk. Dodał, w ten sposób ma zostać stworzona strefa buforowa pomiędzy terenem, gdzie występuje ASF, a obszarami gdzie tej choroby nie ma.
„Linia demarkacyjna przebiega przez województwa warmińsko-mazurskie, mazowieckie i lubelskie” – powiedział Kowalczyk w trakcie briefingu w Sejmie. „Powiatów, gdzie polowania zaplanowano, nie chciałbym podawać, aby tam nie było protestów, płoszenia dzików” – dodał.
W czasie briefingu Kowalczyka przez Sejmem protestowała grupa młodych ludzi przeciwko „rządowemu projektowi zakładającemu depopulację gatunku dzika”. „Protestujemy także przeciwko metodom zwalczania ASF” – mówili protestujący.
Kowalczyk odniósł się do protestów, przypominając, że nie ma żadnych rządowych planów eliminacji dzików. „Jest realizacja planu łowieckiego, odstrzały są zgodne z zatwierdzonymi planami łowieckimi” – podał.
Mapa ognisk Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF) w Polsce.
Jak przypomniał Kowalczyk, w poprzednich latach odstrzał dzików wynosił ponad 300 tys. „W sezonie 2015-2016 to było 341 tys., w sezonie 2016-2017 – 310 tys., a w sezonie 2017-2018 – 308 tys.” – przypomniał minister. – W obecnym sezonie, który się jeszcze nie zakończył, odstrzelono 168 tys. dzików – powiedział. – Przewidywany odstrzał w sezonie, który trwa od 1 kwietnia 2018 do końca marca 2019 roku, to będzie ok. 200 tys. dzików – podał Kowalczyk.
– Populacja po odstrzale, szacowana na koniec marca będzie wynosiła ok. 250 tys. dzików. Będzie taka sama, jak w poprzednich latach – zaznaczył Kowalczyk. Minister przypomniał, że populacja dzików w Polsce odradza się w sposób wyjątkowo dobry. – Co roku przyrost jest rzędu 200 proc. – podał.
Wzmożone polowanie na dziki ma się odbyć 12, 19 i 26 stycznia.
Jak podawała „Gazeta Polska Codziennie”, w niemieckich lasach w ubiegłym roku zastrzelono rekordową liczbę dzików. W sezonie 2017-2018 zabito ponad 820 tys. tych zwierząt, 40 proc. więcej niż rok wcześniej i niemal trzy razy tyle, ile przed 10 laty. Według „GPC” sytuacja ta ma związek z ASF, którego jeszcze nie ma w Niemczech, a które jest problemem w Polsce, gdzie od czterech lat toczy się naukowa debata o tym, czy zabijać dziki.
Jak zauważyła „Gazeta Polska Codziennie” decyzję o odstrzale dzików niemieccy politycy podjęli natychmiast, gdy wirus ASF pojawił się na terenie Polski i Czech.
W Polsce od połowy lutego 2014 roku wykryto 3317 przypadków ASF u dzików i 213 ognisk choroby u świń. Od końca września ub.r. nie wykryto żadnego nowego ogniska choroby u trzody chlewnej.
źródło: farmer.pl