Narodowy Dzień Niepodległości to również międzynarodowe święto kulinarne.
Kojarzymy je z rogalami świętomarcińskim, ale i gęsiną. Dlaczego tak jest?
Święty Marcin, patron żołnierzy i ubogich urodził się na Węgrzech. Historia opisuje św. Marcina jako wspomożyciela ubogich – podobno obdarował własnym płaszczem napotkanego żebraka. Następnie został duchownym. Aby uniknąć mianowania biskupem ukrył się przed wysłannikami papieża, ale jego obecność zdradziły hałasujące gęsi. Święty przyjął sakrę, a na jego pamiątkę 11 listopada spożywa się gęsinę właśnie.
Późna jesień jest najlepszą porą na gęsinę, ponieważ jest produktem sezonowym.
Świeżą gęś można kupić jedynie jesienią, od listopada do grudnia. W pozostałych miesiącach roku, dostępna jest jedynie mrożona.
Przepis na najlepszą pieczoną gęś podają panie ze Stowarzyszenia Aktywne Sołectwo Węgrzce – Wrzeszów.
Składniki na marynatę:
Gęś 6-7 kg,
1 dobra garść soli,
2 garście majeranku,
4 ząbki czosnku,
2 łyżeczki pieprzu.
Dzień przed pieczeniem gęś nacieramy wymieszanymi składnikami marynaty. Dzięki temu wszystkie przyprawy „dobrze się przegryzą”.
Farsz:
około 1,5 kg jabłek szara reneta,
1 kg pomidorów (kiedy nie ma już dobrych ogrodowych można dodać z puszki),
4 pęczki pietruszki.
Pomidory kroimy na połówki. Jabłka oczyszczamy i kroimy w kostkę na małe kawałki, około 1 cm. Wymieszane składniki wpychamy do gęsi, a na koniec wkładamy pietruszkę. Panie ze Stowarzyszenia Aktywne Sołectwo Węgrzce – Wrzeszów nie siekają pietruszki, a wkładają ją do wnętrza gęsi w całości. Dzięki temu jakby zamykają ją, nie ma potrzeby zszywania jej, sznurowania czy też zamykania wykałaczkami.
Stowarzyszenie piecze swoje gęsi w piecu chlebowym około 3 godzin.
W tradycyjnych piekarnikach czas potrzebny do dobrego wypieczenia może być inny.
Co bardzo ważne, podczas pieczenia należy kilka razy polać gęś tłuszczem, który się z niej wytopił.
To, że gęś jest już gotowa poznamy po pękniętej na górze skórce.
Panie ze Stowarzyszenia starają się nie kupować sklepowych gęsi.
Kiedy mogą, kupują je w miejscowości Brzózka. Jak podkreślają, najlepsze są swojskie gęsi. Co prawda dłużej się je piecze, ale są zdecydowanie smaczniejsze.