Bardzo dobre wiadomości dla Wińska! Z Rządowego Programu Inwestycji Strategicznych otrzymamy aż 5 milionów zł na kompleksową modernizację energetyczną 3 budynków szkolnych w gminie. Co to oznacza? Że będzie można docieplić elewacje i wyremontować je przy tej okazji. Pojawią się nowe okna. Największe zmiany czekają szkołę w Wińsku, ale szkoły w Krzelowie i Orzeszkowie też skorzystają z tych pieniędzy. Szkoła w Wińsku otrzyma też nowe ogrzewanie centralne – wysłużone piece na słomę (kiedyś superekologiczne) zostaną zdemontowane i trafią na piecową emeryturę, a w ich miejscu pojawi się kocioł gazowy. Cały obiekt będzie ogrzewany z rozprężni gazowej, która od roku stoi obok hali sportowej.
A to nie koniec dobrych wieści dla gminy! Tym razem wnioski powiatu wołowskiego o dofinansowanie remontów dróg na terenie naszej gminy zostały zatwierdzone.
Wójt Jolanta Krysowata – Zielnica komentuje:
-Warto marzyć, walczyć, starać się, być upartym, nieznośnym… byleby skutecznym. Nareszcie są pieniądze na drogę z Wińska do S5 przez Kleszczowice, Stryjno, do mostku granicznego między Białawami Wielkimi a Barkowem (granica z pow. Trzebnickim, gm. Żmigród). Nareszcie są pieniądze na drogę powiatową z Wińska w kierunku Piskorza do granicy z pow. górowskim, gm. Jemielno. Dojazd do skrzyżowań na Rogów Wołowski, Wrzeszów-Łazy, z odnogą (800 metrów) do Węgrzc. Są pieniądze na remont drogi przez Buszkowice, Przyborów, Iwno.
Nie ma pieniędzy (bo nie było wniosków z powiatu do Polskiego Ładu) na drogi do Kozowa i Gryżyc, Smogorzówka i Smogorzowa Wlk., Rudawy. Jest natomiast wniosek na tzw. „powodziówkę”, która co prawda wymaga cząstkowych napraw, ale jest w możliwie najlepszym stanie (jak na powiatowe). Dlaczego? Oczywiście cieszymy się i z tej kasy, ale o tę drogę wystarczy zadbać (pobocza, rowy), żeby się nie niszczyła dalej, pofrezować i nałożyć warstwę asfaltu na wybranych odcinkach. To stosunkowo niewielki koszt. Dlaczego aż „Polski Ład” musi się tym zająć, a nie Powiat wołowski w ramach corocznych obowiązków bieżącego utrzymania dróg?
Spotkanie z Zarządem Powiatu wołowskiego, po wielu miesiącach usiłowań, udało się zorganizować w Wińsku, w siedzibie GOSTiR, miesiąc przed składaniem wniosków. Panowie byli przygotowani, mieli swoje propozycje, a my swoje. Niektóre się pokrywały. Dla Wińska najważniejsza jest droga do S5 (w kierunku Żmigrodu), a jej stan jest najgorszy i najbardziej niebezpieczny w powiecie. Ma przy tym ta droga znaczenie gospodarcze. Dziś z trudem przejeżdża nią autobus szkolny, ale już ciężarówki wolą nie ryzykować. Martwa droga, którą jeżdżą tyko ci, którzy muszą. Powinna być solidnie przebudowana na niektórych odcinkach, a na niektórych wyremontowana. Trzeba odtworzyć rowy, bo bez nich każda droga się zniszczy.
Druga w kolejności jest droga łącząca nas z powiatem górowskim (gminą Jemielno) w kierunku Piskorza. Jej odnoga w kierunku Węgrzc jest w podobnym stanie. Ja o Węgrzcach na tym spotkaniu nie wspomniałam, bo mi nie wypada. Mieszkam tu, choć droga służy mieszkańcom co najmniej 6 wsi, a ja jeżdżę każdego dnia wszystkimi innymi powiatowymi drogami (tą „swoją” najmniej). O tej odnodze wspomnieli oni sami. Dlaczego? Uznali (słusznie), że jest ważna dla mieszkańców co najmniej 6 wsi, czy żeby powiedzieć w Smogorzówku czy Rudawie „do siebie zrobiła”?
Trzecia w kolejności jest droga łącząca Wińsko z gminą Wołów przez Smogorzów Wlk. i Smogorzówek. I o złożenie wniosku na jej remont apelowaliśmy najmocniej. Bez skutku. Poziom rozpadu tej drogi będzie zgłoszony do Wojewódzkiego Nadzoru Budowlanego.
Następne w kolejności/konieczności remontów są te powiatówki, które wymienione szlaki łączą w poprzek (czyli przez Głębowice, Brzózkę, Rudawę, Morzynę i tak dalej) i te, które trzeba wydłużyć (np. przez Kozowo, Gryżyce). Wszystkich nie wymieniam, ale dobrze wiecie gdzie i jak jest.
Oczywiście rozumiemy, że nie wszystko naraz, zwłaszcza jak się 30 lat nic/prawie nic nie robiło. Dlaczego jednak np. „powodziówka” zamiast Smogorzówka? Diabeł tkwi w szczegółach. Kilometrów dużo, roboty mało. Łatwy sukces.
Drogi, na które powiat nie złożył wniosków o dofinansowanie
Co nam pozostaje? Cieszyć się z całą mocą z tego, co przypadło na naszą gminę. Żałować, że nie więcej. Liczyć na to, że przetargi pójdą dobrze i za kilka-kilkanaście miesięcy przybędzie nam kilkanaście kilometrów porządnych powiatowych dróg na terenie gminy Wińsko. Pozostaje nam też nadzieja, że pominięte lub wręcz wydrwione wioski, doczekają się na swoją kolej.
Co z drogami gminnymi? W tym roku skromnie. Przypominam, że została nam do dużej przebudowy jedna główna przez teren zabudowany (Kozowo) i boczne w większości pozostałych wsi, w tym w samym Wińsku. Powalczymy dalej. W tym roku nowe studnie, wodociągi, przepompownie, modernizacja oczyszczalni. Termomodernizacja szkół, przedszkoli i żłobka i wiele mniejszych zadań. Wszystko po to, żeby obniżyć koszty utrzymania gminnych instytucji, które służą wszystkim. Energia, opał. O estetyce nie wspomnę, bo to każdy zobaczy. Drogi połatamy, porównamy i poczekamy na następne pieniądze.