Jesień to czas prac ogrodowych – ostatni raz kosimy trawę, grabimy liście i gałęzie. I co potem z nimi zrobić? Czy można je spokojnie spalić na ognisku, czy skompostować, albo wyrzucić do śmieci?
Zgodnie z Ustawą o odpadach z 14 grudnia 2012 roku zabronione jest przetwarzanie odpadów poza miejscami do tego przeznaczonymi. Czyli nie można spalać odpadów zielonych na własnej posesji – może się to odbywać tylko w specjalnych spalarniach do utylizowania takich śmieci. Jednocześnie w KC jest artykuł zakazujący zakłócania korzystania z sąsiednich nieruchomości, tzw immisji. Spalanie odpadów połączone z gęstym dymem uciążliwym dla sąsiadów jest do niej zaliczane.
Oczywiście zakaz dotyczy gmin, które prowadzą selektywną zbiórkę odpadów. Prawo wskazuje, że w przypadku braku zapewnienia podobnego punktu, właściciel posesji może w kontrolowany sposób i bez naruszenia innych przepisów, m.in. przepisów przeciwpożarowych, dokonać utylizacji zielonych odpadów poprzez spalanie, jednak musi to uczynić w kontrolowany sposób i bez naruszenia innych przepisów, m.in. przepisów przeciwpożarowych. Jeżeli jednak zrobi to mimo obecnego w gminie selektywnego punktu gromadzenia odpadów zielonych, wówczas może otrzymać mandat w wysokości nawet 5000 złotych.
Większość gmin regularnie prowadzi zbiórkę takich śmieci, które wystarczy jedynie umieścić w specjalnych workach przeznaczonych do bioodpadów. Odpady zielone można poddać także kompostowaniu. Stworzony z naturalnych śmieci nawóz idealnie sprawdzi się do odżywienia pozostałych roślin.