Bez wizyty w urzędzie, zbierania PIT-ów od pracodawców, płacenia biurom rachunkowym – taki ma być „Twój e-PIT”. W piątek miliony Polaków będą mogły rozliczyć się automatycznie.
Dotąd było tak: dostawałeś PIT od swojej firmy, siadałeś nad skomplikowanymi formularzami i walczyłeś. Ci co sprytniejsi korzystali z darmowych programów do rozliczeń, które znaleźli w sieci albo jako dodatek do gazety. Ci, którzy nie ufali technologii, szli do księgowej lub korzystali z półlegalnych ofert rozliczeń. I płacili: 50, 70, 100 zł.
Jak pracodawca się pospieszył i PIT-y wysłał do nas w lutym, to na początku marca zdążyliśmy rozliczyć się z fiskusem. Po miesiącu, dwóch dostawaliśmy zwrot podatku.
A jak będzie teraz? W piątek praktycznie każdy Polak znajdzie na portalu podatkowym podatki.gov.pl swoje zeznanie roczne. Tak, dokładnie rozliczone zeznanie roczne, a nie tylko PIT-y od naszych wszystkich pracodawców.
– Jesteśmy gotowi, aby w piątek ponad 20 mln podatników po wejściu na portal zobaczyło gotowy, wypełniony PIT. Gotowe rozliczenie roczne – mówiła w czwartek minister finansów Teresa Czerwińska. Minister dodała, że podobne rozwiązanie jest tylko w Hiszpanii. – Ta usługa plasuje nas w ścisłej czołówce, jeśli chodzi o rozliczenie podatków – zaznaczała.

Dzięki czemu to możliwe? Firmy w tym roku wcześniej i w formie elektronicznej przekazały do urzędów skarbowych nasze PIT-y – miały na to czas do końca stycznia. W formie papierowej na wszelki wypadek muszą wysłać je do nas do końca lutego.
– To jest bezpieczeństwo i pewność. Testowaliśmy to rozwiązanie pod kątem bezpieczeństwa, ale też prostoty dla użytkowników – mówiła Czerwińska. Z „Twojego e-PIT” będzie można skorzystać i na komputerze, i na tablecie, i nawet na komórce.
Jak rozliczyć PIT za 2018 rok przy pomocy e-PIT?
Na konferencji prasowej urzędnicy MF zaprezentowali, jak dokładnie rozliczać się przy pomocy e-PITu. Zalogowanie przy pomocy numeru PESEL, kwoty przychodu z poprzedniego rozliczenia (w tym roku za 2017 rok) oraz przychodu za 2018 z jakiegokolwiek PIT o pracodawcy (jeśli mamy ich kilku to każdy powinien zadziałać), dodanie ulg oraz sprawdzenie danych zajęło jedynie 4 minuty. I to razem z objaśnieniem systemu.
Co, jeśli jeszcze nie mamy ani jednego PIT-u od pracodawcy? Można na portal podatki.gov.pl zalogować się przy pomocy profilu zaufanego.
Formularz rzeczywiście jest banalnie prosty – to zaledwie kilka cyferek z krótkimi opisami. Nie ma tam żadnych tabelek, formuł, itp. Ministerstwo Finansów szacuje, że 4 miliony Polaków nawet nie będzie musiało nic klikać ani logować się do systemu. Chodzi tu głównie o osoby, które nie mają żadnych ulg i rozliczają się same.
Kolejne 3,9 mln Polaków PIT w wersji elektronicznej wypełni przy pomocy zaledwie dwóch kliknięć – mąż i żona zaznaczą rozliczenie wspólnie z małżonkiem. Więcej pracy będą mieć ci, którzy będą chcieli dodać ulgi na nowo narodzone dzieci (te, na które mieliśmy ulgę rok temu, już będą w e-PIT) czy rehabilitacyjną. Na pokazie w MF wraz z objaśnieniem urzędnikom zajęło to wszystko… 7 minut.
Kto może skorzystać z usługi Twój e-PIT?
Na razie osoby, które pracują na etacie, umowie o dzieło lub zlecenie. To jednak zdecydowana większość Polaków. Do urzędów skarbowych napłynęło aż 35 mln dokumentów. Na ich podstawie MF przygotowało 23 mln rozliczeń PIT-37.
Dodatkowo z usługi skorzystają też osoby, które grają na giełdzie. PIT-38, a więc rozliczenie z dochodów osiągniętych ze zbycia papierów wartościowych pomoże 250 tys. osobom.
źródło: money.pl