Zwierzęta bezdomne – czy aby na pewno?

0
836

Co roku Gmina Wińsko wydaje dziesiątki tysięcy złotych na opiekę nad bezdomnymi zwierzętami, co jest jej ustawowym obowiązkiem. Ale tylko na bezdomne. Jak się jednak okazuje, niektórzy mieszkańcy wnioskują do Gminy o zwrot różnych kosztów na zwierzęta, które udomowili.

Jeśli karmisz nie swoje zwierzęta, to bierzesz za nie odpowiedzialność. Psa czy kota „podrzutka” np. z przejeżdżającego samochodu,  trzeba zgłosić natychmiast. Jeśli go karmimy dniami, tygodniami, nie jest już bezdomny – informuje Elżbieta Kapnik, kierownik Referatu Gospodarki Nieruchomościami i Ochrony Środowiska.
Koty sąsiadów schodzą się na podwórko, na którym mają co jeść, bo taka jest ich natura. Potem się mnożą i są zgłaszane jako bezdomne. Większość tych zwierząt ma swoich właścicieli na okolicznych posesjach. Bądźmy odpowiedzialni, za to, co oswajamy – apeluje Ryszard Procyszyn, insp. ds. rolnictwa, ochrony środowiska i melioracji.

Gmina nie ma innych pieniędzy niż te, które zbierze od podatników czyli mieszkańców. Chcemy przerzucać koszty niezupełnie bezdomnych zwierząt na gminę to znaczy, że na wszystkich mieszkańców? Nikt nie chce dodatkowego podatku od zwierząt. Skoro tak, zachowujmy się rozsądnie.

W ubiegłym roku na zadania związane z opieką nad zwierzętami Gmina Wińsko wydała ponad 54 tys. zł (w kwocie mieści się sterylizacja, kastracja, utylizacja padłych, opłaty za schronisko dla zwierząt, a także całodobowa opieka nad bezdomnymi zwierzętami). Gdyby akceptować wszystkie zgłoszenia o „bezdomności”, kwota musiałaby być dwukrotnie wyższa. Niech teraz każdy sołtys sobie przeliczy, ile rocznych Funduszy Sołeckich musimy wydawać na zwierzęta i co oni za te pieniądze zrobiliby dla swojej wsi.

Gmina nie unika odpowiedzialności za bezdomne zwierzęta. Najpierw jednak odprowadźmy te, które mają dom, i to w tej samem wsi, do ich właściciela, a potem sprawdźmy czy jakiś bezdomny nadal kręci się po obejściu – mówi Jolanta Krysowata – Zielnica, Wójt Gminy Wińsko.